środa, 13 lutego 2019

Walentynkowe wyzwanie! ❤

Walentynkowe wyzwanie! ❤

Walentynki tuż, tuż. Jedni je uwielbiają, inni najchętniej schowaliby się i przespali ten dzień. Jednakże, czy musiałoby to tak wyglądać? Myślę, że nie. Dlatego też, postanowiłam stworzyć dla Was 14 propozycji zadań do wykonania w Dzień Zakochanych! Tylko i wyłącznie DLA SIEBIE SAMEJ! Dziewczyny do dzieła! Let's do it!
  Bądź sexy - załóż ładną bieliznę i swoje najładniejsze ubranie. 
❤ Przygotuj dla siebie wspaniałą kolację albo zabierz samą siebie do restauracji.
❤ Idź na zakupy i spraw sobie trochę przyjemności kupując jakiś drobiazg.
 Wybierz się do kina na seans "antywalentynkowy".
 Odważ się i idź na wydarzenie Speed Dating w swojej miejscowości.
 Flirtuj! Dzisiejszy dzień można wykorzystać otwierając się na drugiego człowieka.
 Zrelaksuj się! Idź do kosmetyczki albo spraw sobie masaż czekoladą.
 Masz przyjaciół? Podaruj im jakiś drobiazg i pokaż, że o nich pamiętasz.
 Twoja bliska koleżanka również jest singielką? Zaproponuj jej wspólne wyjście do opery albo     filharmonii.
Idź na Zumbę albo Fitdance. Endorfiny, które wydzielają się podczas aktywności fizycznej          poprawią Ci nastrój.
 Dokonał zmian w wyglądzie pokoju/mieszkania. Kup nowego kwiatka, albo złóż w końcu stolik  z Ikei? Zawsze możesz potrzebować pożyczyć młotek od przystojnego sąsiada ;)
 Wykup wycieczkę. Może nie jest to pomysł na jeden dzień (chociaż kto wie...😉), ale zmiana      "klimatu" zdecydowanie poprawi Ci humor.
 Skrzyknij znajomych i udaj się wieczorem w miasto. A może na imprezie poznasz kogoś wartego uwagi?
 Zapisz się na kurs/poszukaj nowego hobby. Zawsze chciałaś się nauczyć haftować? Może to      idealny moment na rozpoczęcie nauki. Kochasz szybkie samochody? Idź na gokarty! 
Kochani! Samotne Walentynki to nie jest koniec świata. Nie ma co się smucić i spuszczać nos. Powyższe punkty są tylko propozycjami ode mnie, dla Was. A może Wy macie jeszcze inne pomysły na innowacyjne spędzenie tego "nieszczęsnego" Dnia Zakochanych?

niedziela, 10 lutego 2019

Nowa seria - POHUKIWANKI

Nowa seria - POHUKIWANKI

Witajcie!

Zapraszam Was na nowy post, który mam nadzieję, zapoczątkuje "Pohukiwanki" - serię, która pomoże nam poznać naprawdę dziwne/ciekawe rzeczy. Seria będzie dotyczyła mojego komentarza do pewnych wydarzeń, spraw, dlatego już teraz zapraszam Was do wysyłania mi swoich propozycji. 

Filmy familijne o tematyce Bożego Narodzenia. - "Przyjaciel Świętego Mikołaja"



Zdziwiłam się głęboko, gdy włączyłam  telewizor, a tam biegał zatroskany Św. Mikołaj wraz ze swoimi reniferami. Rozumiem, dużo dzieci w domach, ale naprawdę nie ma innych filmów, tylko trzeba tuż po Wielkanocy informować o kolejnych świętach. Ja rozumiem Wszystkich Świętych, a zaraz po nich Gwiazdorki. No ale, "sorry Winnetou" tego nie zdzierżę. Dodatkowo nie przepadam za tym typem słodko-pierdzących filmów.

"Święty Mikołaj oraz jego nowy przyjaciel, Łapa, dowiadują się, że dzieci na całym świecie przestały czerpać radość ze Świąt Bożego Narodzenia. Wyruszają więc w podróż do Nowego Jorku, aby to zmienić. Podczas wyprawy Święty Mikołaj traci jednak pamięć! Łapa wraz z sierotką o imieniu Quinn, jej nowym przyjacielem Willem oraz wspaniałą grupą gadających psiaków będą musieli sami uratować święta!" (źródło: filmweb.pl)

Historia prosta - Mikołaj ma kłopoty, ludzie w towarzystwie zwierząt muszą go ratować. Wszystko ładnie i pięknie. W sumie sam w sobie film przyjemny. Spodziewałam się czegoś gorszego. Do czasu. Koniec filmu nie zaskakujący. Dobro zwycięża, Mikołaj pokonuje przeszkody. Wszyscy szczęśliwi. Jedynym zgrzytem była scena z "oddaniem" znalezionych dzieci z rodziny zastępczej. Poczułam się trochę jakby przyszli do schroniska. Może wina dubbingu, ale padło: "one szukają domów". Dziewczyna spojrzała na męża, on pokiwał głową, a ona zaczęła się cieszyć jakby dostała szczeniaka. Cukierkowo przerysowana adopcja dwójki dzieci niczym parki szczeniaków. Nie przypadło mi to do gustu, poczułam się słabo. Powiedzcie gdzie to tak szybko trwa? Ja wiem, film - bajka, ale mogli to inaczej zrobić tą scenę. A może już jestem za stara na takie filmy?


  • czwartek, 15 lutego 2018

    10 uroczych tapet na telefon!

    10 uroczych tapet na telefon!

    Witajcie!

    Jak każda kobieta potrzebowałam zmiany, dlatego też poszukałam nowych tapet, które ozdobią mój telefon. I znalazłam, całe multum!

    Tapety z delikatnym, linearnym wzorem

    Trzy wersje kolorystyczne, każda inna, ale każda na swój sposób urocza i przyciągająca spojrzenia.



    Tapety z marmurowym wzorem

    Hit sezonu, niezwykle piękne, klasyczne i jednocześnie dzięki swojemu wyglądowi, jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Różowo-złote dodatki tylko podkreślają ich wyjątkowość.


                 


    Tapeta bonusowa to srebrna wersja jednej z powyższych! ;) 



     Tapety z sowami

    No jako fanka sów nie mogłam się powstrzymać i musiałam również i je Wam pokazać. Urocze, prawda?


    Bierzcie i korzystajcie z tego wszyscy! ;)

    piątek, 9 lutego 2018

    Hypebabe? Dokąd zmierzamy?

    Hypebabe? Dokąd zmierzamy?

    Quo vadis? Dokąd zmierzamy? Co czyni nasze życie treściwym, co sprawia, że żyje nam się naprawdę dobrze? Skąd wiemy, czy sposób w jaki żyjemy daje nam szczęście? Za czym dążymy, czego szukamy? Co daje naszemu życiu sens?

    Każdy z nas do czegoś dąży. Niektórzy do bycia kimś wielkim, do stawania się coraz lepszą wersją siebie. Inni zaś poszukują szczęścia w bardziej przyziemnych sprawach. Poszukują, spieszą się, czerpią pełnymi garściami. Ale czy warto? Czy naprawdę warto podążać za najnowszymi trendami, za tym co modne? Czy naprawdę tak bardzo istotnym jest być hypebabe? Naprawdę do tego dążymy? Do tego zmierza dzisiaj świat? Rób tak, jedz to, ubieraj to.... Naprawdę mamy codziennie budzić się ze świadomością, że jeśli wstaniesz prawą nogą nie będziesz trendy? Naprawdę mamy zacząć popadać w absurdy? W internecie krąży wiele zwrotów mówiących o byciu modnym. Jednym z nich, szeroko omawianym i wręcz wyśmiewanym było "Tumbl girl". Kolejnym, dla mnie, pedagoga zupełnie nowym jest: hypebabe, które stało się właśnie tematem przewodnim tego posta.

    Jak być hypebabe? To proste.



    Kupujesz tylko kawkę ze Starbucks'a? Jesteś taka trendy! Szmatki tylko od projektanta? - Jesteś niesamowita! Najlepsze siłownie, najlepsze zdjęcia na insta, piesek ze snapa? Rób tak dalej! Jesteś inna od wszystkich, a jednocześnie niczym kopiuj-wklej. Nie? Jak to nie? Rozejrzyj się. Wszędzie Iphone, snapy i selfiaki. Nie zapominajmy o bijatykach przy przecenach. O czym będziemy uczyć za kilkanaście lat? Co się wydarzyło w 2017? Bitwa pod Rossmanem! A w 2018? - Rzucili torebki w Lidlu!

    Serio? Naprawdę tego chcemy? Co złego jest w ciuchach z secondhandu? Oj, zapomniałam second handy są trendy! Ups. A kiedyś, gdy się słyszało o zakupach w lumpie to jedyne co usłyszałaś to śmiech znajomych. A ty czułaś/eś wstyd. A teraz słyszy się tylko słowa zachwytu.
    Prawda, sama lubię chodzić do lumpeksów i coś upolować, jednakże nie wyszukuję jak niektórzy "po metkach". Szukam tego co DLA MNIE jest ładne, wygodne i spełnia wiele innych aspektów, które sobie w danym momencie założyłam. A to, że jest to firmy Nike, czy XYZ nic nie znaczy i nic nie zmienia. No może postrzeganie przez innych. Miło znaleźć czasami coś markowego, coś co jest lepszej jakości. Prawda, markowe rzeczy jak chociażby spodnie są o wiele lepiej wykonane niż takie z firmy XYZ, jednakże nie zmienia to nic. Spodnie, to spodnie. Zakładasz na tyłek i nosisz. A to, czy się obnosisz, czy po prostu nosisz, to Twój wybór. Zastanów się jednak, czy te spodnie sprawią, że będziesz szczęśliwsza/y? Czy sprawią, że Twoje życie stanie się lepsze? W moim odczuciu posiadając spodnie firmy XYZ mogę być równie, a może nawet i bardziej szczęśliwa. Jak to możliwe?


    Wszystko zależy od podejścia do życia, od tego kim jesteś i jakimi ludźmi się otaczasz. Jeśli TY jesteś szczęśliwa, to i ludzie dookoła są szczęśliwsi. Jeśli ONI są szczęśliwi, to TY otoczona cudownymi ludźmi również taka się stajesz. I uczysz się. Jak żyć, jak czerpać z tego życia pełnymi garściami. Jak nawet drobiazgi mogą dawać Ci szczęście. I masz rację, nawet kawa ze Starbucks'a może dać radość, ale nie należy ślepo podążać za modą. Nie ma sensu być jak kserokopią, warto być jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną.... po prostu sobą.
    _____________________
    Treść tego artykułu jest lekko prześmiewcza i generalnie, nie chciałam uderzyć w nim w nikogo, dlatego proszę o spokój w tej kwestii. Nie generalizuję. Mówiłam o "pewnej części społeczeństwa", która stara się być modna. Zapraszam do dyskusji.

    czwartek, 1 lutego 2018

    Zmiany w życiu. Od czego zacząć?

    Zmiany w życiu. Od czego zacząć?
    Uprzedzam, że nie jestem psychologiem i mam małe doświadczenie w tej kwestii, jednakże każdy z nas na podstawie własnego życia może stwierdzić co u niego ze zmianami. Każdy z nas ma taki czas w życiu, kiedy mówi:
    Tak! To ten czas! Czas coś zmienić! 
    Niektórzy zaczynają je wprowadzać bez zbędnego marudzenia, inni natomiast są długodystansowcami w tej kwestii. Muszą dużo przemyśleć, mieć plany A,B,C....(i tak, doskonale sobie zdaję sprawę, że alfabet ma całkiem sporo liter).


    Niektórzy, tak jak np. ja wiedzą, że czas na zmiany, ale boją się i szukają alternatyw. Ale wiecie co? W moim przypadku jak do tej pory zmiany wychodziły raczej na lepsze.



    Przykład?
    Zamieszkałam w zupełnie innym mieście. Przeprowadziłam się praktycznie z dnia na dzień. Porzuciłam znajomych, ukochane miejsca. Dlaczego? Bo studia, bo samorozwój, bo... JA. Pamiętajcie, czasami warto być egoistą i pomyśleć o sobie i tylko swoim szczęściu. Zamieszkałam ponownie w akademiku - poznałam mnóstwo cudownych ludzi...z którymi kontakt mam do dzisiaj. A znajomi z poprzedniego miasta? Też! Ci co powinni, zostali. Pamiętajcie, wprowadzajcie zmiany. Dla siebie samych, nie patrząc na innych. Prawdziwi przyjaciele zostaną, niezależnie od tego gdzie będziemy mieszkać i co z nami będzie się działo.

    Macie problemy? Super! Ja też! Każdy je ma, mniejsze lub większe. Każdy obawia się zmian z nimi związanych. Ale moja ukochana Pani Promotor, powiedziała mi coś wręcz banalnego:
    Wprowadź zasadę małych kroków, a wszystko się ułoży i będziesz szczęśliwa.
    I wiecie co? Zaczyna się układać. Powoli, swoim tempem. Wszystko idzie w dobrą stronę. Zgodnie z tym, co powiedziała Pani E.

    • Problemy z uczelnią - Pewne zawirowania na uczelni, wywołały we mnie niespotykaną frustrację. Ile nerwów mnie to kosztowało, wiem tylko ja i moi bliscy. Ale już na szczęście koniec. ✔
    • Praca - W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Ale cóż, nie ta to inna. I taką znalazłam. Nie w zawodzie. W sumie nawet nie jest to pokrewna branża, bo pracuję w dziale IT :D  ✔
    • Znajomi - Najgorzej, gdy znasz kogoś jakiś czas, ale pewne sytuacje doprowadziły do tego, że dziwnym sposobem stałaś się dla tej osoby wrogiem nr 1. Nie z własnej winy. Bo ta osoba pokłóciła się z osobą, którą znasz. Nawet nie masz z tą sprawą nic wspólnego, ale jesteś persona non grata. Najgorzej. Ale, ale! Właśnie następuje zakończenie tych wszystkich chorych i absurdalnych sytuacji i wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Trzymajcie za mnie kciuki. ✔

    Copyright © 2016 Perfekcyjna Sowa , Blogger